Rozdział 1. "Żegnaj świecie..."

"Nie mogę uwierzyć, że to sie dzieje" pamiętam jak krzyczałam będąc w Sydney po raz pierwszy, zaczynając studia, byłam taka pewna siebie, a teraz wracam do domu z podkulonym ogonem, bez żadnych ofert pracy.
- Annabelle, co powiesz swoim rodzicom? Dzwoniłas już do nich? Wiedzą, że wracasz?
Nie była chętna do rozmowy.
- Nie, nie dzwoniłam - odparła.
Była załamana, mogłabym powiedzieć, że ją rozumiem, ponieważ przechodzę przez coś podobnego, ale jednak ona ma gorzej, jej rodzice nigdy jej nie popierali, być może nawet będą zadowoleni, w końcu udowodnili, że "mają racje".
- Nie martw się.
Popatrzyła się na mnie z niedowierzeniem. Dokładnie znam to spojrzenie. Pewnie nie mogła uwierzyć, że jej mówie coś tak.. prostego.
- Może i nie mogę rozwiązać twoich problemów, ale zawsze na mnie możesz liczyć.
Nie no, taki frazes jej mówię..
Popatrzyła się na mnie zirytowana.
- Porozmawiajmy ... - wyszła z wagonu.
Muszę coś wymyślić, przygotować jej rodziców, ale zaraz, przecież... możemy powiedzieć im że jesteśmy tylko na wakacjach, że się steskniłysmy.
- Halo? Pani Shazzer? Dzień dobry! - powiedziałam gdy zaraz po kilku sygnałach usłyszałam jej glos.
- Dzień dobry Kate, coś się stało?
- Nie, dlaczego?
- Ponieważ dawno nie dzwoniłyście, a teraz tak nagle się odezwałyście.
- Nic się nie stało, po prostu.. jak by to ująć.. właśnie wracamy do Yulara.
- Wracacie?
- Nie tak dosłownie, tylko na wakacje. - powiedziałam by nic nie podejżewała.
- Dobrze, no to na Was czekamy, o której będziecie na stacji?
- Za jakieś dwie godziny, dopiero co wsiadłyśmy do pociągu.
- Mogę porozmawiać z Annabelle?
- No... tylko, że ona... właśnie wyszła do toalety. - jakoś wybrnełam.
- No to do zobaczenia w miasteczku - powiedziała zimnym głosem odkładając słuchawkę.
- Do widzenia - powiedziałam już tylko do mojego telefonu.
Wyszłam by odszukać Annabelle, ale daleko nie odeszła.
- Chodź do wagonu, mam plan.
Anny popatrzyła się na mnie zdziwiona, pewnie myślała, że swoim zachowaniem mnie zniechęci. Nie doczekanie!
- Powiedzmy twoim rodzicom, że... jedziemy na wakacje! - oznajmiłam z entuzjazmem mój diaboliczny plan, gdy tylko zdążyłyśmy usiąść.
Ona tylko się we mnie wpatrywała z jeszcze większym zdumieniem niż wcześniej.
- Nie podoba Ci się? - postanowiłam przerwać niezręczną ciszę.
- Nigdy nie okłamałam moich rodziców, nie, nie podoba mi się ten pomysł.
- No to jednak będziesz musiała, jak to mówią zawsze musi być ten pierwszy raz..
- Do czego zmierzasz?
- Zadzwoniłam do twoich rodziców i im to powiedziałam.
- Kate, czy ty oszalałaś? Co sobie myślałaś?
- Myślałam, że Ci pomogę, że będziesz miała więcej czasu by ich przygotować.
- I miałaś zamiar okłamywać naszych rodziców?
- Moich nie, tylko twoich..
- Kim ty myślałaś, że jesteś? - była oburzona.
- Twoją przyjaciółką - wybiegłam z wagonu.
Dojechalismy do Yulara. Anny, nadal się do mnie nie odzywała, więc w wagonie panowała śmiertelna cisza.
Wysiadłyśmy. Na peronie czekali na nas nasi rodzice. Przywitaliśmy się i i poszliśmy na parking gdzie znajdowały się nasze "piękne, nowe, i jakże czyste mercedesy" a raczej, mój Range Rover Classic i jej Fiat 125p.





Wsiadłyśmy bez słowa, każda do swojego samochodu i pojechaliśmy do mojego domu, gdzie czekało na nas nasze rodzeństwo, z bardzo miłą niespodzianką, przyjęciem powitalnym.
Annabelle o mało co nie pękła ze wściekłości.
Mogłam ją dobić pytając czy jest zazdrosna o to, że to właśnie moi rodzice ją zorganizowali, ale to jednak moja przyjaciółka i chociaż byłam na nią wściekła, nie zrobiłam tego.
Rozsiadłyśmy się wygodnie na sofie. Moi rodzice wiedzieli o wszystkim, oprócz o moim planie, więc prawie się wygadali, lecz jakoś załagodziłam sytłację i zabrałam rodziców do kuchni:
- Mamo, oni o niczym nie wiedzą! Myślą, że jesteśmy tu na wakacjach! Raczcie nas nie wydać!
Rodzice nie wierzyli w to co słyszeli.
- Porozmawiamy później, młoda panno - ograniczyli się.
Gdy wróciliśmy do salonu z półmiskami wypełnionymi ciastami, Shazzer'owie zaczeli ciągnąć wcześniejszą rozmowę:
- Kate, twoi rodzice powiedzieli, że wracacie, czy to prawda?
- Narazie tak - odpowiedziała Anny nie pozwalając mi dojść do słowa.
- Nie udało Wam się? - zapytała z zachwytem pani Cassandra.
Nie, no to juz przesada, jak ona mogła?
- Właśnie skończyłyśmy jedno zlecenie, jedno z naszych wielu. - powiedziałam zadzierając nosa.
- Czyżby? - zapytała już mniej pewna siebie lecz jednak dalej nie wierząca Cassandra.
- Tak, pokazać pani sesję zdjęciową? - uniosłam się nachalnie aż wstając z kanapy.
 Anny aż się zatrzęsła.
Jej oczy pytały mnie się czyżbym tak przypadkowo nie oszalała. Uspokoiłam ją kładąc dłoń na jej ramieniu.
- Spokojnie, wiem co robię. - szepnęłam.
Ona jednak nie była tego tak pewna.
Pani Cassandra była w szoku.
- Młoda dziewczyno, nie pomieszało Ci się w... twoim siedzeniu? - zapytała wulgarnie.
- A takiej paniusi to wolno tak się wyrażać?
No rodzice to mnie normalnie zabiją, ale warto było.
Anny uśmjechnęła się po raz pierwszy od kilku miesięcy i wyszła za swoją zakochaną w sobie matką i uległym ojcem, za nimin pobiegli jej bracia bliźniacy śmiejąc się.
Drzwi się za nimi zamknęły. Za mną stali moi rodzice. Po ich oddechu słychać było że są... wściekli? Delikatnie to ujmując...
Zamknęłam oczy, zacisnięłam dłonie i spięłam mięśnie. Żegnaj świecie...

-M

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

Prolog

Bohaterki, 18-letnie Annabelle i Kate, mieszkające w Yularze, wyjeżdżają do Sydney by studiować modeling, mimo braku akceptacji ze strony rodziców panny Shazzer, Cassandry  i Hugh . Wspierają ją jednak jej młodsi bracia bliźniacy, piętnastoletni Chris i Troy, i Kate wraz z rodziną, Susan , William'em, Andrew, Michael'em, Ethan'em, i Christiną, którzy akceptują ich wybór. Po ukończeniu studiów i bez żadnych zleceń, 23-letnie modelki wracają do rodzinnego miasteczka, lecz nie na długo. Po kilku miesiącach wyjadą do Sydney by tam poszukać pracy, lecz mimo chęci, pogody ducha i trudu, są zmuszone spróbować szczęścia w Mediolanie. Zaczynają pracować w rodzinnej lodziarni Visconti'ch zarazem próbując podbić świat mody w samym jego centrum, bez skutku. Czy jak wyjadą do zamożnej cioci Shazzer sprawy inaczej się potoczą?

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS

Bohaterowie

 Annabelle Shazzer
Dla przyjaciół, Anny, 23-letnia początkująca modelka, zabawna i przeważnie uśmiechnięta. Pozytywnie podchodzi do życia jednak nie jest tak bardzo silna psychicznie jak ludzie uważają. Na szczęście zawsze może liczyć na braci i rodzinę Visconti'ch. Jej największym marzeniem jest zaistnieć w świecie mody i wytrwale do tego dąży. Miła i uczynna, stara się słuchać rodziców i nie lubi ich okłamywać.









 Kate Visconti
23-letnia marzycielka i dobrze zapowiadajaca sie modelka, jednak, bez pracy, ktorej, wraz ze swoja przyjaciolka zawziecie szuka. Jest wytrwala, odpowiedzialna, dokladna, rozsadna i dojazala, lecz to nie znaczy ze nie umie sie dobrze bawic, jest takze zabawna, mila, pogodna i szalona. Uwielbia tanczyc i spiewac. Z nia nigady nie wiadomo.















Rodzina Shazzer


Cassandra
42-letnia niedoszła modelka. W młodości miała duże szanse na spełnienie się w tej roli, lecz ciąża pokrzyżowała jej plany. Rozpieszcza swoich synów, jednak Annabelle traktuje dość oschle. Wyraźnie pokazuje, że córka nie ma w niej oparcia w kwestii modelingu.





Hugh
43-letni kasjer w niedużym sklepie spożywczym. Bardzo kocha swoje dzieci i żonę, stara się, żeby było im jak najlepiej. Często ulega Cassandrze, również gdy chodzi o karierę Annabelle, jednak w rzeczywistości wierzy, że dziewczyna spełni marzenia.




Chris i Troy
20-letnie bliźniaki. Otwarcie popierają siostrę, lecz Troy po powrocie dziewczyn zaczyna wątpić w to, że im się uda. Choć są bliźniakami, mają różne charaktery. Chris jest zabawny i dość lekkomyślny. Nie myśli o swojej przyszłości i cieszy się z tego co ma. Troy jest rozważny i romantyczny. Myśli realistycznie, czasem jest pesymistą.



 
 Rosalie
39-letnia siostra Hugh'a. Osiem lat temu wyemigrowała do Ameryki, aby tam zarobić trochę pieniędzy i wspomóc rodzinę, jednak po osiągnięciu bogactwa, całkowicie odcięła się od nich.












Rodzina Visconti


 Susane
45-letnia mila i zabawna mama pieciorga dzieci, ktore popiera w ich decyzjach i wspomaga. Zawsze pozytywna i usmiechnieta, wspierajaca bliskich. Po mimo problemów które czasem sie zdazaja, nie traci pogody ducha.
Pracuje razem z ojcem Annabelle, Hugh'iem, z kt´rym sie przyjazni.








William
47- letni mechanik z dlugim stazem, pochodzacy z arystokratycznej wloskiej rodziny. Spokojny, optymistyczny, serdeczny, uczynny i zaradny mezczyzna. Kochajacy maz i ojciec, pragnacy rodzinnego szczescia.
Uwielbia pilke nozna i cieszy sie z wyboru jego syna. Wspiera swoje dzieci. Nie znosi Cassandry.



 Andrew
26- letni wzorowy mechanik interesujacy sie informatyka. Jest optymista, zawsze okazujacym szacunek innym.
Uwielbia muzyke i gra w zespole na gitarze basowej.
Razem z bratem Ethan'em, pracuje w zakladzie ojca.







 Michael
24- letni administrator w jednej z niewielu firm istniejacych w Yularze. Pewny siebie, lecz nie zarozumialy mezczyzna. Jest sumienny i szczery, dlatego kazdy, a zwlaszcza firma w ktorej pracuje ceni sobie jego prace i zaangazowanie.







 Ethan
19- letni pilkarz. Jest podobny do swojej starszej siostry, rozsadny, lecz szalony, zyczliwy, cieply i namietny.
Oprocz pilki, jego hobby'm jest mechanika, ktora sie zajmuje pracujac w zakladzie rodzinnym.









Christina
16- letnia uczennica pobliskiego liceum szkolaca sie na dentystke. Jest pracowita, wyrozumiala i odwazna nastolatka. Uwielbia przyrode i zwierzeta, zastanawiala sie nad byciem weterynarzem. Uwielbia literature i czasami pisze wiersze i nowele.

  • Digg
  • Del.icio.us
  • StumbleUpon
  • Reddit
  • RSS